Blond bomba


Noga z gazu panowie!!!

Na pasach dwa razy większa ode mnie , dwukrotnie dłuższa , o złotych lokach, ogromnych ciemnych oczach i nogach po samą szyję...Wyskoczyła...bo ona może... przecież nikt jej nie potrąci. I tu z bólem trzeba przyznać, że niestety ma rację...

Nagle spadła na moją biedną głowę myśl:

a ja?! No- nie byłam, nie jestem i nigdy nie będę blond bombą!!!

I chociaż rano, kiedy przeglądałam się w lustrze, wydawało mi się, że wyglądam nieźle – to całe to przekonanie legło w gruzach.

Rzeczywistość jest okrutna – niektóre kobiety są ładniejsze od innych. Można nas szufladkować :

-od tych najlżejszych po te najcięższe, można mierzyć nasze piękno objętością klatki piersiowej , długością nóg ,włosów i pod wieloma innymi względami, o których przez wrodzoną delikatność i pruderię, nawet nie wspomnę.

Poniekąd pogodziłam się już z faktem, że nie wzbiję się ponad moje 165 centymetrów oraz nie dam rady zapuścić nagle włosów do pasa, a nawet z tym, że prawdopodobnie nigdy nie będę nosiła rozmiaru 34.
Wmawiałam sobie...właśnie tak-wmawiam sobie... że choć
nie dostaję listów miłosnych od Clooneya, nie gwiżdżą za mną na ulicy, to jednak żyję w przeświadczeniu, że mam zalety.

Może nie zawsze i nie dla każdego, i nie wszędzie i nie w każdej pozycji i nie przy każdym oświetleniu i i nie w każdym kolorze, i nie w starym t-shircie, ale…może mam

Kiedyś bym się złościła, dlaczego ona a nie ja- dziś jedynie jej troszkę zazdroszczę... no dobra może troszkę więcej niż troszkę...

Ale halo halo ... tak chłodnym okiem - ja nie mogę uważać siebie za gorszą tylko dlatego, że dostałam w genach niewielki wzrost, tata dał cienki nos, muszę się nabiegać, żeby znaleźć odpowiednie dżinsy,moja fryzura ma zły dzień a paznokcie są za krótkie…
Zastanówmy się czy istnieją jakieś powody, dla których inne kobiety powinny przejmować się archetypem sexbomby?

Trywialnie można by pomyśleć - ona ma życie jak w madrycie- gdzie się zjawicie tam się wyśpicie!!!

A niby czemu?

  1. Blondi-bomba = niezdrowe otoczenie . Panie w warzywniaku są niemiłe,na ulicy zaczepiają ją jacyś podejrzani kolesie a policjanci legitymują stanowczo za często.
  2. Bombie trudno też o przyjaciół. Koleżanki z zazdrości o jej wdzięki będą się bały pokazywać jej swych chłopaków , a do tego same nie potrafią przejść nad urodą bomby do porządku dziennego i knują za jej plecami.
  3. Natomiast koledzy rzadko godzą się z faktem, że seks-bomba może być dla nich tylko śliczną, aseksualną koleżanką, a jeśli któremuś z delikwentów się to uda to– prędzej czy później zerwanie stosunków nastąpi z polecenia ich herszt kobiet.
  4. Mało tego-jeśli seks-bomba robi karierę, to pospólstwo (a zwłaszcza zawistne i wredne zwykłe bomby) czyni szeptane lub nieme aluzje, na jakiej drodze ów sukces został zdobyty.
I tak dochodzę do wniosku,że kobieta obdarzona niczym to Afrodyta, nie może liczyć na szczerość w kontaktach ze światem.
Babki zawiszczą, mężczyźni pożądają i nikt nie zastanawia się nad bogatym wnętrzem pięknej kobiety

dobrze, że ...
Nie jestem, nie byłam i nigdy nie będę seks bombą.

A za swoją dzisiejszą zazdrość będę się smagać w piekle!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twoje trzy grosze: